Artur Grottger - Bitwa, grafika z cyklu Polonia |
W tym roku przypada 155 rocznica powstania styczniowego, które choć wybuchło na ziemiach pod zaborem rosyjskim ma związki z ziemią sztumską będącą pod władaniem pruskim. W wyniku zrywu narodowego władze pruskie podjęły działania skierowane przeciwko rozwijającemu się polskiemu ruchowi narodowemu. 30 marca 1863 miały miejsce rewizje domów Teodora. Łyskowskiego z Wilczewa, sołtysa Gromka i nauczyciela Grzeszkowskiego z Trzciana oraz u właściciela Kalksteina z Mikołajek. Skrupulatną rewizję u Łyskowskiego przeprowadzał urzędnik z Kwidzyna Braun, gdyż poprzewracano garnki, miski w kuchni oraz słomę w stodole. Również bezskutecznie 5 kwietnia rewidowano księdza proboszcza Jana Witkowskiego. Przyczyną przeprowadzanych rewizji były czyjeś doniesienia. 24 kwietnia aresztowano o godz. 9 rano Teodora Łyskowskiego i odprowadzono do więzienia w Sztumie. 8 maja 1864 roku Teodor Łyskowski został wypuszczony z aresztu mieszczącego się na wzgórzu zamkowym.
Oprócz tego mieszkańcy aktywnie wzięli udział w powstaniu styczniowym. Pomorzu w 1863 r. wprawdzie nadano rolę pomocniczą, dlatego miało ono świadczyć tylko pomoc materialną w postaci pieniędzy, broni i wyposażenia, jednakże jak się okazało działalność Pomorzan była zdecydowanie bardziej aktywna. Oprócz polskich studentów uczących się w Niemczech do zrywu narodowego przystąpiła np. młodzież chełmińskiego gimnazjum, a wśród nich Edward Donimirski z Buchwałdu oraz jego kuzyn Henryk Donimirski z Zajezierza. Prawdopodobnie Edward poniósł ciężkie obrażenia w bitwie pod Łęczycą. Z kolei Henryk późniejszy poseł na sejm Rzeszy po zarzutach o tym, że walczył w powstaniu wydał oświadczenie: „nie żałuje tego, że jako młodzieniec walczył w roku 1863 za braci swoich ciężko uciskanych która to walkę najpoważniejsi mężowie podówczas pochwalali, a która dla dobrej sprawy zapałem przejętego młodzieńca w oczach ludzi szlachetnych na sztych nie wystawia”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz