Organizowanie straży pożarnej w Sztumie trwało kilka lat. Już w 1880 roku „Gazeta Toruńska” podała, że podczas dyskusji nad powstaniem linii kolejowej prowadzącej przez Sztum rozmawiano również o konieczności powstania jednostki pożarniczej w mieście. Została ona oficjalnie założona 27 maja 1883 roku jako Ochotnicza Straż Pożarna w Sztumie (Freiwillige Feuerwehr Stuhm Westpreussen). Początkowo nie była ona zbyt dobrze zorganizowana i wyposażona, aczkolwiek stosunkowo liczna, na co wskazuje lista członków z 31 lutego 1884, na której widnieje 41 nazwisk.
Warto podkreślić, że sąsiedni Dzierzgoń swoją jednostkę OSP miał o rok szybciej. Z biegiem lat powstawały też kolejne straże w poszczególnych wsiach powiatu sztumskiego. Ciekawostką jest fakt, że pod koniec XIX w. odnotowana została prywatna straż przy majątku Henryka Donimirskiego w Zajezierzu, która na niwie pożarnictwa była doceniana za akcje ratownicze.
Zachowało się bardzo mało źródeł odnośnie działalności sztumskiej jednostki. Z całą pewnością sztumscy ochotnicy brali udział w większości akcjach ratowniczych w trakcie pożarów, które wybuchały w Sztumie i okolicy po erygowaniu jednostki. Znany jest jeden przypadek kiedy strażacy ze Sztumu zaprotestowali, a pomoc musiała nadejść z Malborka. Ciekawe wspomnienia dotyczące pożarów w Sztumie pozostawił po sobie jego przedwojenny mieszkaniec Otto Kammel, który zanotował: W Sztumie […] dość często wybuchały pożary. Taki pożar był zawsze ogromnym przeżyciem dla wszystkich mieszkańców. Najstarsze wspomnienie to duży pożar starego młyna. To był naprawdę wielki ogień. […] Potem, pamiętam, spalili się Hohne, Rosenthal, i Borowski na Rynku. No nich Salewski, Sikorski, i Meding przy Urzędzie Powiatowym, następnie znowu przy Rynku – Winkowski, Philip i Block” Autor wspomnień stwierdził, że po odbudowie spalonych budynków bezpowrotnie ginął przytulny i stary wizerunek miasteczka. Wówczas też powstawało nowe zmodernizowane z duchem czasu miasto).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz